Spoiler #1
Rozdział ?. "Wiedza Przodków"- Jestem.
- I jak? Masz zwój?
- Proszę.
- Dziękuję! Zaraz zabieram się za jego otwieranie. Chodź ze mną. To nie potrwa długo.
- Gdzie jest Sanda?
- Powiedziała, że idzie szukać ziół górskich.
Odpieczętowanie zwoju poszło gładko i teraz wszystkie jego tajemnice mogły zostać ujawnione. Naruto podszedł do stołu i otworzył go. Momentalnie zwaliło go z nóg. Obudził się po chwili w dziwnym miejscu. Nagle usłyszał donośny, męski głos.
- Podaj swoje imię.
- Uzumaki-Namikaze Naruto.
- Syn Namikaze Minato i Uzumaki Kushiny. Zostałem uprzedzony o twoim przybyciu.
- Przez kogo? I co to za miejsce?
Nagle minęła go kobieca postać. Jej twarz zasłonięta była maską, a jedyne co Naruto zobaczył to czerwone włosy.
- Przejdźmy się. To co tu widzisz to kraina naszych przodków. Są tutaj ich wspomnienia i życiorysy. Wielkie biblioteki i potężni wrogowie. Za pośrednictwem sekretnych portali rozsianych po całym świecie możesz wdzierać się do tych wspomnień i przeżywać żywoty swoich przodków. Do raz odwiedzonego wspomnienia możesz wrócić za pośrednictwem tego zwoju. Pamiętaj, aby nie zatracić się w przeszłości.
- Czekaj! No i pięknie. Mógłaby przynajmniej pokazać mi wyjście.
Znikąd pojawiła się druga postać. Tym razem był to mężczyzna. Także miał maskę, spod której wystawały blond włosy.
- Wiedziałem, że o tym zapomni. Aby dotrzeć do wspomnień przodków musisz wejść w stan medytacji w jednym z portali. Wyglądają one tak, jak ten za tobą. Są to drzwi w obydwie strony. Czyli wejście i wyjście jednocześnie. Życzę powodzenia.
- On przynajmniej coś wytłumaczył. Ciekawe czy to działa.
Naruto usiadł ze skrzyżowanymi nogami w miejscu, które wskazał mu mężczyzna. Po chwili ocknął się na ziemi. Na stole leżał otwarty zwój.
- Co to było?
- Kitsune nic ci nie jest?
- Nie. Co się właśnie stało?
- Nagle wszystko błysnęło. Po chwili przecieram oczy, a tu już tu leżysz.
- Przecież byłem tam co najmniej kilka minut... Dziwne. A co ze zwojem?
- Cały. To musiała być jakaś pułapka. Nadaje się tylko do wyrzucenia.
- Nie. Zatrzymam go. Może ma jakieś zastosowanie, o którym nie wiemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz